Kolejna fala ulewnych opadów deszczu zbliża się do Wysp Kanaryjskich. Z powodu zagrożenia służby cywilne ewakuowały ponad czterysta osób. Wczoraj ulewy spowodowały śmierć co najmniej czterech osób. W parku narodowym Caldera de Taburiente, na wyspie Palma, kilkunastu turystów jest wciąż odciętych od świata.

Największa ulewa nawiedziła wyspę Palmę. W ciągu godziny spadło tam 90 litrów wody na metr kwadratowy. Kilkudziesięciu turystów zostało zaskoczonych w czasie zwiedzania parku narodowego. Co najmniej czterech z nich utonęło. Od rana służby cywilne odnalazły 40 osób. Losy dwojga wciąż nie są znane. Wiadomo, że w parku na pomoc wciąż jeszcze czekają alpiniści. Dobrych wieści nie mają synoptycy. Ich zdaniem, najpóźniej jutro nad Wyspy Kanaryjskie dojdzie kolejna fala deszczu. Tym razem najbardziej padać ma na Teneryfie.

21:35