Historyczne odkrycie czy kolejna sensacja? Zdobywca Oscara za melodramat „Titanic”, James Cameron oficjalnie ogłosił, że odnalazł w Jerozolimie grób Jezusa. Dowody, które przedstawił, niewielu jednak przekonują.
James Cameron i współpracujący z nim izraelski archeolog i filmowiec twierdzą, że dowodem, iż odkryli prawdziwy grób Chrystusa, są inskrypcje na liczących sobie 2000 lat sarkofagach - Jezus syn Józefa, Maria, Józef, Maria Magdalena, Juda syn Jezusa i Mateusz.
Ponadto chcą przedstawić badania DNA. Ma z nich wynikać, że Jezus i Maria Magdalena nie byli ze sobą spokrewnieni. A to - według twórców filmu „Zaginiony Grób Jezusa” - ma być dowodem na to, że byli małżeństwem, skoro pochowano ich razem.
Do tego dochodzą obliczenia statystyczne. Prawdopodobieństwo takiej właśnie kombinacji imion jak na sarkofagu wynosi jeden do kilku milionów – przekonuje Cameron.
Zdaniem sceptyków, to zwykły przypadek; takie imiona były w Biblii bardzo popularne. Ich zdaniem przedstawione dowody to jedynie poszlaki.
Jedno jest pewne, burza po emisji filmu na pewno wybuchnie. Premiera obrazu w kanale Discovery w najbliższa niedzielę.