James Cameron, reżyser „Titanica” – po zatopieniu transatlantyka zabrał się teraz za zatapianie… chrześcijaństwa. Jego najnowszy film dokumentalny ma dowodzić, że Chrystus wcale nie zmartwychwstał.
Na jednym z internetowych blogów tygodnika "Time" pojawiła się zapowiedź konferencji prasowej twórców filmu dokumentalnego, którzy jutro w Nowym Yorku mają ogłosić wyniki badań archeologicznych na przedmieściach Jerozolimy.
W 1980 roku odkryto tam jaskinię z 10 kamiennymi sarkofagami. I oto teraz - 27 lat później - James Cameron twierdzi, że zawierają one szczątki Jezusa i jego rodziny. Do takich wniosków miały prowadzić badania DNA, badania archeologiczne, a także analiza tekstów biblijnych.
Nie ma żadnych wątpliwości, że jeśli film rzeczywiście przedstawia te tezy, wywoła potężne kontrowersje i to wcale nie naukowej natury. O to zresztą prawdopodobnie chodzi.