Potwierdzono istnienie planety pozasłonecznej (egzoplanety) LHS 475 b o rozmiarach prawie identycznych, jakie ma Ziemia. Było to możliwe dzięki kolejnym wynikom z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. O nowych danych poinformowały NASA oraz Amerykańskie Towarzystwo Astronomiczne.
Planeta nosi oznaczenie LHS 475 b i ma rozmiary prawie dokładnie takie, jak Ziemia (99 proc. średnicy naszej planety). Dzieli nas od niej dystans 41 lat świetlnych - całkiem niewiele w porównaniu do rozmiarów Drogi Mlecznej. Na niebie ten układ planetarny widoczny jest w gwiazdozbiorze noszącym nazwę Oktant.
To egzoplaneta. To jest obiekt, który nie jest gwiazdą i krąży wokół innego obiektu, który gwiazdą jest - tłumaczył na antenie RMF24 prof. Grzegorz Brona, astrofizyk.
Wyniki obserwacji przedstawiono podczas konferencji zorganizowanej 11 stycznia przez Amerykańskie Towarzystwo Astronomiczne. Grupą badawczą kierowali Kevin Stevenson oraz Jacob Lustig-Yaeger z Johns Hopkins University Applied Physics Laboratory w Laurel (USA, Maryland). Naukowcy wybrali cel swoich obserwacji po dokładnej analizie obiektów z amerykańskiego obserwatorium kosmicznego Transiting Exoplanet Survey Satellite (TESS). Obserwacje wykonane przez TESS sugerowały, że gwiazda LHS 475 może mieć planetę, ale potrzebne były dodatkowe obserwacje, aby to potwierdzić.
Metod na odkrywanie planet jest generalnie kilka. Ta, która jest stosowana ostatnio najczęściej, to tzw. obserwacja tranzytu, czyli przejścia planety na tle gwiazdy, wokół której ta planeta krąży. Na chwilę następuje takie drobne zaćmienie blasku tej gwiazdy, spadek blasku. Ludzkie oko tego nie jest w stanie rozpoznać. Natomiast teleskopy specjalistyczne właśnie są w szczególności po to zrobić - tłumaczył astrofizyk.