Czyżby tajemnica bitwy pod Waterloo została rozwiązana? Minęło od niej ponad dwieście lat, a do dziś znaleziono tylko dwa szkielety poległych żołnierzy, a straty po obu stronach były olbrzymie.
Bitwa przypieczętowała klęskę Napoleona. Zginęło w niej ponad 20 tys. żołnierzy. Według odnalezionych przez historyków dokumentów, ludzkie i zwierzęce kości zostały wydobyte z ziemi, zmielone i użyte w procesie rafinacji cukru z brązowego na biały.
Fabryka przetwórstwa znajdowała się zaledwie kilka kilometrów od pola bitwy w Belgii.
Jak donoszą brytyjskie media, powołując się na historyków, kości były sukcesywnie wykopywane od 1835 roku, czyli dwadzieścia lat po przegranej przez wojska francuskie bitwie.
Badania na ten temat przeprowadzili historycy dr Bernard Wilkin i Robin Schäfer, wraz z archeologiem z Uniwersytetu w Glasgow, Tonym Pollardem. Dotarli do dokumentów w belgijskich, niemieckich i francuskich archiwach, które zdają się potwierdzać los mogił.
Profesor Pollard wcześniej już wystąpił z teorią, sugerującą, że kości poległych żołnierzy zmielone zostały i zamienione w nawóz rolniczy. Prace badawcze na temat bitwy pod Waterloo utrzymywały, że po bitwie usypano zbiorowe mogiły, w których spoczęły szczątki poległych ludzi. Współcześni archeolodzy i historycy nigdy ich jednak nie znaleźli.