Polscy lekarze chcą założyć w Afganistanie porodówki. Lekarze z Polskiej Misji Medycznej, którzy spędzili tydzień z afgańskimi uchodźcami na pograniczu Pakistanu, planują otwarcie czterech sal porodowych. Pomysł popiera ONZ, na jego realizację potrzeba jednak około miliona złotych.
Blisko 70 procent afgańskich uchodźców to kobiety i dzieci. Na pomoc medyczna mogą liczyć tylko w zorganizowanych obozach. Jest to jednak tylko pomoc podstawowa: Problem zaczyna się w momencie, kiedy pacjent wymaga leczenia szpitalnego i trzeba go, po pierwsze, do tego szpitala przetransportować, a po drugie, leczyć go w tym szpitalu - tłumaczy doktor Elżbieta Lipska.
Bardzo poważnym problemem są kobiety w ciąży. Odsetek powikłań jest horrendalnie wysoki – sięga powyżej 50 procent - twierdzi dr Lipska. Żadna organizacja w Afganistanie nie specjalizuje się w pomocy kobietom w ciąży. Pomysł spodobał się więc w agendzie ONZ do spraw uchodźców. Zatrudnienie w takich placówkach mogłyby znaleźć także Afganki.
Pomysłodawcy potrzebują teraz pieniędzy. Liczą, że większość kosztów pokryje MSZ, ale prawdopodobnie przeprowadzą także zbiórkę. Lekarze chcą, by porodówki zaczęły działać jeszcze przed zimą, najgorszą porą dla uchodźców.
foto Archiwum RMF
11;45