Ciepła zima sprawiła, że nie wszystkie niedźwiedzie w Beskidach zapadły w sen. Niektóre osobniki w Tatrach już się wybudziły i wędrują po Tatrach.
Nadleśniczy z Ujsół w Beskidach Józef Worek poinformował, że misia widziano w rejonie Rysianki. W Beskidach praktycznie nie ma śniegu, a temperatury z rzadka spadają poniżej zera.
Wiele wskazuje na to, że niedźwiedź z Rysianki już nie zaśnie. Możemy mieć z nim sporo kłopotu tej zimy. Zwłaszcza, gdy bardziej zgłodnieje - powiedział Józef Worek. Jak dodał, na terenie nadleśnictwa bytuje cztery lub pięć tych drapieżników.
Zabawę trzech podrośniętych już młodych niedźwiadków pod okiem matki zarejestrowali dzięki wideopułapce ekolodzy ze Stowarzyszenia dla Natury "Wilk". Jak podkreślili, taka obserwacja jest w regionie rzadkością.
Mamy nadzieję, że zarówno matka, jak i niedźwiadki, spokojnie przeczekają zimę - zaznaczyli.
W Tatrach w ostatnich dniach obserwowaliśmy tropy niedźwiedzie, a także samicę z młodymi - mówi specjalista od tatrzańskiej fauny Filip Zięba. Przyrodnik zaznaczył, że niedźwiedzie muszą utrzymywać zgromadzone w czasie pory letniej zapasy tłuszczu przez całą zimę, jednak nietypowa temperatura sprawia, że zaczęły się przebudzać.
Teraz pożywienia dla drapieżników nie ma i niedźwiedziom nie opłaca się wędrować po górach i tracić energię. Lepiej dla nich jest przebywać w gawrze i nie tracić energii - powiedział.
W minionym tygodniu przebudzony z zimowego snu niedźwiedź poranił w okolicach słowackiej Prybyliny leśniczego.
(j.)