Niebezpieczne substancje wykryto w paszy dla zwierząt w Holandii. Wywołujące chorobę nowotworową dioksyny trafiły tam z ziemniaczanych obierek. Władze zapewniają, że nie ma niebezpieczeństwa dla zdrowia konsumentów.
Do skażenia dioksynami doszło w Holandii, w firmie produkującej frytki i chipsy. Natychmiast po wykryciu zatrutej żywności, zamknięto zapobiegawczo ponad 160 ferm w Holandii oraz 8 ferm w Belgii i 3 w Niemczech.
Nie ma jeszcze 100 proc. pewności, że skażona pasza nie była eksportowana do innych krajów. Dzisiaj władze holenderskie mają otrzymać wyniki testów żywności. Do tej pory wykryto dioksyny w mleku z dwóch gospodarstw rolnych.
5 lat temu o dioksynach było głośno za sprawą belgijskich kurczaków, w których mięsie znaleziono silnie mutogenne, naruszające strukturę kodu genetycznego organizmów dioksyny.
Tajemnicze TCDD dostaje się do organizmu zwierząt przez płuca, skórę lub razem z pożywieniem przez błonę śluzową do jelit. Najwięcej dioksyn gromadzi się w wątrobie i tkance tłuszczowej.