Około 50 osób z uśmiechem na ustach kąpało się w lodowatej wodzie w zalewie w Supraślu pod Białymstokiem. W ten sposób Klub Podlaskich Morsów oficjalnie rozpoczął sezon.
Chętnych do ekstremalnych kąpieli przybywa z każdym rokiem. Wśród morsów wiele jest kobiet. - Ja już od dawna się tak kąpię i dzięki temu w ogóle nie choruję. Wszystkim polecam ten sport - mówi członkini klubu morsów.
Na brzegu nie zabrakło także kibicujących morsom bliskich. Przyznają, że dzięki kąpielom w zimnej wodzie morsy praktycznie przestały chorować. Sami jednak wolą pozostać na lądzie. - Ja do wody absolutnie nie wejdę. Tylko mężowi sekunduję - mówi jedna z pań, które w kurtkach i szalikach pozostały na brzegu.
Do zimniej wody po raz pierwszy w tym sezonie weszły też morsy z Olsztyna. W jeziorze Krzywym woda miała temperaturę około 5 stopni Celsjusza. Kąpiele w lodowatej wodzie potrwają aż do późnej wiosny.