Książki to najnowszy przejaw snobizmu - wynika z sondażu opublikowanego na Wyspach Brytyjskich. Aż jeden na trzech mieszkańców Londynu przyznaje, że kupuje książki, by "wydawać się bardziej inteligentnym".
Wielu Brytyjczyków decyduje się na wizytę w księgarni, by w oczach znajomych wyglądać na "oczytanych i zorientowanych w nowościach wydawniczych". Z sondaży wynika jednak, że książki odkładają na półkę, wcale ich nie czytając.
Na dwudziestu Brytyjczyków, którzy mają w swych biblioteczkach takie tytuły jak "Alchemik" Paula Coelho czy "Życie Pi" Yanna Martela tylko jeden rzeczywiście przeczytał te książki.