"Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa" - pisał Juliusz Słowacki. Teraz okazuje się, że to, co mówi język, a dokładnie w jakim języku mówi, może poważnie wpłynąć na to, co myśli głowa. Przekonują o tym wyniki badań psychologów z Uniwersytetu Harvarda, opublikowane w najnowszym numerze czasopisma " Journal of Experimental Social Psychology".
Okazuje się, że uczenie się obcych języków do pewnego stopnia wpływa na nasze poglądy. Badania, prowadzone wśród dwujęzycznych osób, pokazały, że w zależności od tego, w którym języku wypełniali tak zwany Test Utajonych Skojarzeń (IAT), ujawniali nieco odmienne preferencje lub uprzedzenia etniczne.
Test (IAT) zmierza do ujawnienia skłonności, których czasem sami sobie nie uświadamiamy, uczestnicy odpowiadają szybko, instynktownie. W tym przypadku badano skojarzenia, jakie budzą charakterystyczne dla danego języka imiona. Badano dwie grupy, w Maroku osoby posługujące się językiem arabskim i francuskim, w Stanach Zjednoczonych, mówiących po hiszpańsku i angielsku.
Okazało się, że osoby testowane po arabsku wykazywały preferencje wobec Marokańczyków, kosztem Europejczyków. Gdy test prowadzono po francusku, efekt zanikał. Podobnie Latynosi w teście hiszpańskim "woleli" innych Latynosów, po angielsku byli bardziej obiektywni.
Te doniesienia rzucają nowe światło na naturę i stałość naszych preferencji. Wypada życzyć sobie, aby głowa była na tyle czujna, by nie dała się językowi wywieść w pole...