Kilka godzin temu do wybrzeży Meksyku w rejonie Jukatanu dotarł huragan Emily. W momencie ataku na wybrzeża jego prędkość przekraczała 215 km/h. Najbardziej ucierpiały słynne kurorty Cancun i Playa del Carmen.
W dalszym ciągu trwają ewakuacje na Półwyspie Jukatan. Tysiące turystów zostało zmuszonych do porzucenia luksusowych hoteli i ewakuacji w głąb lądu.
Huragan osłabł po wejściu w głąb lądu. Jego prędkość spadła do 175 km/h. Meteorolodzy spodziewają się jednak, że Emily ponownie nabierze siły, po przewidywanym ponownym przesunięciu się nad Zatokę Meksykańską. Dotychczas Emily spowodowała śmierć 4 osób na Jamajce oraz 2 pilotów helikoptera.
W Meksyku straszy Emily, natomiast mieszkańcy południowo-wschodnich Chin obawiają się tajfunu Haitang. Przed jego nadejściem ewakuowano ponad 660 tys. osób. Tajfun daje się we znaki również mieszkańcom Tajwanu. Połowa wyspy nie ma prądu, nie działają lotniska i porty. Na kilka górskich wiosek zeszły lawiny błotne. W niektórych okolicach na 1 metr kwadratowy spadło ponad 1 tys. litrów wody.