Czternaścioro uczniów szkoły podstawowej w Stąporkowie zamiast na lekcje trafiło do szpitala. Zawdzięczają to swojemu starszemu koledze, który wczoraj rano w autobusie jadącym do szkoły rozpylił gaz obronny.
W szpitalu nadal przebywa troje dzieci, jednak nie ze względu na zatrucie gazem, lecz z powodu przewlekłego przeziębienia, spotęgowanego przez kontakt z gazem. Wszystko zaczęło się w drodze do szkoły, gdy jadący 17-latek rozpylił gaz obronny kupiony prawdopodobnie na bazarze. Kierowca zatrzymał pojazd, przewietrzył go i dowiózł dzieci do szkoły. Dopiero tam uczniowie poczuli się gorzej. Kilkorgu zsiniały oczy, inni mieli problemy z oddychaniem. Wezwano karetkę. W sumie do szpitala odwieziono 14 uczniów klas trzeciej, czwartej i piątej. Troje z nich zostawiono w szpitalu, reszta wróciła do domu, a żartownisia czeka teraz spotkanie z sędzią.
03:20