Testowy wahadłowiec X-37B, wystrzelony na pokładzie rakiety Atlas V, 22 kwietnia tego roku, porusza się po orbicie o wysokości od 401 do 422 kilometrów - twierdzą astronomowie amatorzy. Ich obserwacje, opisane właśnie przez portal space.com uchylają nieco rąbka tajemnicy, otaczającej misję pierwszego w historii Stanów Zjednoczonych bezzałogowego pojazdu kosmicznego wielokrotnego użytku.
Testowy Pojazd Orbitalny X-37B na pierwszy rzut oka przypomina nieco promy kosmiczne, jest od nich jednak mniej więcej czterokrotnie mniejszy. Dzięki zainstalowanym na nim bateriom słonecznym może pozostać na orbicie Ziemi kilkanaście razy dłużej, niż wahadłowiec, nawet do 270 dni. Jego lądowanie zaplanowano w bazie Sił Powietrznych Vandenberg w Kalifornii, lądowiskiem zapasowym dysponuje pobliska Edwards Air Force Base. Pojazd wyposażono także w instalację, umożliwiającą jego zdalne zniszczenie, gdyby podczas powrotu na Ziemię wymknął się spod kontroli. To praktycznie wszystkie informacje, które Siły Powietrzne USA zdecydowały się ujawnić. Oficjalnie zadaniem pojazdu jest sprawdzenie działania instrumentów pokładowych i przetestowanie jego zdolności do samodzielnego lądowania. Pentagon zaprzecza, by na pokładzie X-37B znajdowało się jakiekolwiek uzbrojenie, przyznaje tylko, że pojazd może służyć do działań rozpoznawczych.
Obserwacje "łowców satelitów" wskazują, że już obecna misja może być podporządkowana celom szpiegowskim. Orbita X-37B ma inklinację blisko 40 stopni, pojazd przelatuje więc nad wiekszością "punktów zapalnych" na Ziemi, od Iranu, przez Afganistan, po Koreę Północną. X-37B ma wystarczająco dużą ładowność, by wynieść na orbitę kilka satelitów szpiegowskich. Po zakończeniu misji może je z powrotem dostarczyć na Ziemię, dzięki czemu mogą zostać dokładniej zbadane. Do tej pory takie możliwości dawały tylko promy kosmiczne, problemem było jednak ograniczenie długości ich misji do nie wiecej, niż 16 dni. Najważniejszym atutem pojazdów typu X-37B może okazać się szybkość reakcji. Dzięki nim Pentagon może dopasować satelity do bieżących potrzeb sił zbrojnych w terenie i stosunkowo szybko wysłać je na orbitę. Kolejny test eksperymentalnego pojazdu zapowiedziano na 2011 rok.