Chińczycy automatycznie połączyli na orbicie statek załogowy Shenzhou 9 z modułem bezzałogowym Tiangong 1. Manewr pokazała na żywo chińska telewizja. Na pokładzie po raz pierwszy w historii jest kosmonautka z Chin.
Statek Shenzhou 9 i Tiangong mają się rozłączyć i 24 czerwca połączyć ponownie, tym razem w trybie sterowania ręcznego. Powtórzenie operacji łączenia modułów ma na celu wypróbowania różnych wariantów dokowania na orbicie. Jest to część planu przygotowawczego do zapowiadanego na 2020 rok zbudowania chińskiej stacji kosmicznej.
Podczas obecnej misji dwójka astronautów będzie mieszkać i pracować przez kilka dni w module Tiangong 1, a jeden pozostanie na pokładzie Shenzhou 9.
Pierwszy raz w skład załogi chińskiego statku kosmicznego wchodzi kobieta - 33-letnia Liu Yang, pilotka chińskiego lotnictwa wojskowego. Według wypowiedzi przedstawicieli sztabu kierującego lotem, kobiety w pewnych ekstremalnych sytuacjach potrafią zachować zimną krew lepiej od mężczyzn, a poza tym jest to również okazja do sprawdzenia reakcji ich organizmu na długie przebywanie w kosmosie.
Do misji przygotowywano wiele kobiet i sprawdzano je na wiele sposobów. Najważniejsze były, poza umiejętnościami merytorycznymi, cechy osobowości, jak również pewne właściwości fizjologiczne, m.in. kompletne i zdrowe uzębienie oraz dobry stan skóry, ponieważ nawet drobne zranienia w czasie długiego lotu grożą stanem zapalnym.
Warunkiem podstawowym było jednak posiadanie dziecka, bowiem zdaniem psychologów matki są bardziej odpowiedzialne.
Obecny lot będzie najdłuższym w dotychczasowej historii chińskich podbojów kosmosu, bowiem potrwa około 10 dni. Po raz pierwszy Chiny wysłały człowieka w Kosmos w 2003 roku.