W Australii panuje największa od 100 lat susza; pojawiły się obawy, że w miastach może zabraknąć wody w kranach.
Przez ostatnie 4 lata opady deszczu w Australii były rekordowo małe, wiele stawów i jezior powysychało, inne to jedno wielkie mułowisko.
Brak wody już zaczynają odczuwać mieszkańcy miasta Goulburn, 150 kilometrów na południowy zachód od Sydney.
Woda, która ledwie cieknie z kranów ma posmak mułu. Zamknięto wszystkie baseny w mieście, wprowadzono zakaz podlewania ogródków, mieszkańcy mogą brać prysznic tylko przez 2 minuty.