40 lat mija od emisji "Szpitala na peryferiach" - jednego z najbardziej popularnych w byłej Czechosłowacji seriali telewizyjnych. W „Retromuzeum” w Chebie w zachodnich Czechach otwarto okolicznościową wystawę poświęconą temu serialowi.
Szpital na peryferiach" (Nemocnice na kraju miesta) był ogromnie popularny, nie tylko w Czechosłowacji. Ludzie przeżywali losy bohaterów, opowiadali o "Szpitalu..." w tramwaju. To było coś, czym żył cały kraj. Dlatego pomyślałam, że tę wystawę zatytułuję "Jeden wielki szpital" - powiedziała kuratorka wystawy Daniela Kramerova.
Żona autora scenariusza Jaroslava Dietla, Magdalena, powiedziała, że serial rzeczywiście się udał mężowi. Każdy odcinek miał atmosferę i widzowie czekali na kolejny odcinek - mówiła w reportażu telewizyjnym. Dodała, że Jaroslav Dietl nigdy nie zrozumiał przyczyn sukcesu serialu.
Na wystawie w Chebie, którą można oglądać do sierpnia br., prezentowany jest oryginalny, zawierający poprawki autora, scenariusz. Magdalena Dietl przepisywała kolejne wersje na maszynie do pisania, którą także można zobaczyć w Chebie. Najpierw stukałam dwoma palcami. Kiedy się nauczyłam, mąż kupił mi później elektryczną maszynę do pisania - wspomina.
Reżyser serialu Hynek Boczan powiedział Czeskiej Telewizji, że "Szpitalowi" w sukcesie pomogła obsada aktorska. Mieliśmy szczęście, że mogliśmy zaangażować najlepszych aktorów - wspominał.
W serialu pojawili się m.in. Ladislav Chudik (dr Sova), Josef Abraham (dr Blażek), Eliżka Blażerova (dr Czeńkova), Marie Motlova (gospodyni dr. Sovy) i Milosz Kopecki, który wcielił się w rolę sarkastycznego dr. Sztrosmayera. Jedna z jego kwestii: "Gdyby głupota miała skrzydła, latałaby pani jak gołębica" należy do najpopularniejszych cytatów nie tylko w Czechach i na Słowacji - przypomniano.
(m)