Dziś mija jedenasta rocznica śmierci Milesa Daviesa, niezwykłego jazzmana i wirtuoza trąbki. Gdyby żył, miałby 76 lat. Okazuje się, że jedyny na świecie pomnik mistrza wzniesiono w Kielcach.
Davies nagrał ponad 100 płyt i zawsze wyznaczał nowe standardy. Grał wspólnie z rapperami, marzył o koncercie z Jimim Hedrixem.
Dlaczego pomysłodawcy pomnika wybrali Kielce, próbował ustalić reporter RMF Paweł Świąder. Posłuchaj jego relacji:
20:45