Udział Romana Polańskiego w pogrzebie reżysera Janusza Morgensterna na warszawskim Cmentarzu Wojskowym stanowił spore zaskoczenie dla środowiska polskich filmowców. Twórca w ostatnich latach był rzadkim gościem w naszym kraju.
Ostatnio Polański spotkał się z publicznością w Polsce w lipcu 2008 roku. Na plaży w Sopocie odsłonięto wówczas rzeźbę "Dwaj ludzie z szafą" autorstwa Pawła Althamera i Jacka Adamasa, nawiązującą do słynnej etiudy reżysera. W uroczystości tej wziął wtedy udział także m.in. Janusz Morgenstern.
Dwa lata wcześniej, w grudniu 2006 r., Polański odebrał w Warszawie Nagrodę za całokształt twórczości, którą uhonorowała go Europejska Akademia Filmowa (EFA). Ceremonia wręczenia przyznawanych przez EFA prestiżowych Europejskich Nagród Filmowych odbyła się wówczas w stołecznej hali EXPO XXI.
To poruszająca chwila otrzymać tę nagrodę, zwłaszcza w Warszawie. Z jakiegoś dziwnego powodu w tym mieście zdarzają mi się tylko dobre rzeczy - mówił wtedy Polański, odbierając nagrodę. Oprócz Polańskiego, na warszawskiej gali EFA gościli m.in. Pedro Almodovar i Penelope Cruz, którzy zostali uhonorowani za pracę na planie filmu "Volver".
Reżyser "Chinatown" miał przyjechać do Polski w tym roku - na czerwcowy festiwal filmowy w Gdyni, aby odebrać Platynowe Lwy za całokształt dokonań twórczych. W ostatniej chwili wizytę Polańskiego jednak odwołano. Zmianę decyzji o przyjeździe tłumaczono zobowiązaniami filmowymi reżysera, który kończył wówczas we Francji prace nad swym najnowszym filmem, "Rzeź" ("Carnage").
Dyrektor artystyczny festiwalu Michał Chaciński, pytany wcześniej czy nie obawia się protestów związanych z przyjazdem reżysera na tę imprezę, odpowiadał: Roman Polański otrzymuje nagrodę jako niekwestionowany mistrz światowego kina, nie tylko polskiego. Uznaliśmy, że na decyzję o przyznaniu mu najwyższej nagrody festiwalu Platynowych Lwów nie ma wpływu żadna pozamerytoryczna kwestia poza osiągnięciami artystycznymi.
Swój sprzeciw wobec wizyty Polańskiego na festiwalu w Gdyni wyrazili w oświadczeniu liderzy Prawicy Rzeczypospolitej - Marek Jurek i Marian Piłka, przypominając, że artysta jest wciąż ścigany przez amerykański wymiar sprawiedliwości za seks z niepełnoletnią w 1978 r.
We wrześniu 2009 r. szwajcarska policja aresztowała Polańskiego na podstawie nakazu amerykańskiego sądu z 1978 r. Reżyser przyleciał do Zurychu, by na tamtejszym festiwalu odebrać nagrodę za całokształt twórczości. Po 3-miesięcznym pobycie w areszcie i 7-miesięcznym areszcie domowym Polański został uwolniony. Władze Szwajcarii zdecydowały, że nie wydadzą go USA, które domagały się jego ekstradycji. Amerykański nakaz jego ścigania nadal jest aktualny.
Nowy obraz Polańskiego, "Rzeź", startował w konkursie głównym tegorocznego festiwalu w Wenecji. Choć film - z Jodie Foster, Johnem C. Reillym, Kate Winslet i Christophem Waltzem w obsadzie - zebrał w Wenecji znakomite oceny od krytyków i był typowany jako jeden z głównych faworytów do Złotego Lwa, festiwalowe jury nie przyznało mu żadnej nagrody. Weneckiego Złotego Lwa otrzymał w sobotę rosyjski film "Faust" w reżyserii Aleksandra Sokurowa.
Roman Polański i Janusz Morgenstern byli od wielu lat bliskimi przyjaciółmi. Poznali się w latach 50. W 1960 r. Polański wystąpił jako aktor w wybitnym debiutanckim filmie Morgensterna "Do widzenia, do jutra". Przyjaźń utrzymała się następnie przez kolejne dziesięciolecia.