Od dzisiaj, na ulicach Warszawy pracę nad swoim nowym filmem - "Pianista" - rozpoczyna Roman Polański. Będzie to film o Władysławie Szpilmanie, słynnym kompozytorze i pianiście, który zdołał przeżyć Holocaust. Dla potrzeb filmu, na warszawskiej Pradze, stanęły mury getta. Autorem scenografii jest Allan Starski.
Roman Polański nie ukrywa, że od dawna chciał nakręcić film o Holocauście. Brakowało mu jednak historii. Autobiografia Władysława Szpilmana pianisty i kompozytora, była pierwszą opowieścią, w którą uwierzył: "Jest to książka, która nie jest jeszcze dodatkowym rozdziałem w znanej nam wszystkim martyrologii. Jest to książka, która opisuje te zdarzenia z punktu widzenia człowieka, który je przeżył, i która ukazuje tę rzeczywistość z niesłychaną zimną obiektywnością. Są w niej źli Polacy i dobrzy Polacy, źli Żydzi i dobrzy Żydzi, źli Niemcy i dobrzy Niemcy". Szpilmanowi koszmar Holocaustu pomógł przetrwać m.in. oficer niemiecki, który po wojnie zginął w radzieckim łagrze. Szpilman nie zdążył mu pomóc. W filmie Polańskiego w rolę kompozytora wcielił się amerykański aktor Adrien Brody, który jest jedynym amerykańskim akcentem w filmie Polańskiego: "Nie jestem aktorem hollywoodzkim. Grałem jak dotąd głównie w filmach niezależnych. Moim zadaniem jest uzyskanie prostoty i prawdy, pokazanie emocji postaci, którą gram, jej stresów i lęków" - przekonuje Brody, który pierwszą dużą rolę zagrał w "Królu wzgórza" - świeżego laureata Oscara - Steve'a Soderbergha.
Warszawa to kolejny filmowy przystanek Romana Polańskiego i "Pianisty". Miesiąc temu reżyser i jego ekipa kręcili zdjęcia w niemieckiej wytwórni Babelsberg pod Berlinem. Scenograf Alan Starski odtworzył ogromne fragmenty warszawskiego getta. "Część Warszawy została odtworzona w Berlinie. Tak samo zrujnowana Warszawa" - powiedział Starski. W Warszawie zdjęcia będą kręcone przez 11 tygodni.
foto Agnieszka Burzyńska RMF FM Warszawa
07:50