Plenerowa wystawa zorganizowana w jednym z paryskich parków zapiera dech w piersi. Parc de Vilette zamienił się w świetlistą, wielobarwną krainę czarów, zainspirowaną twórczością genialnego hiszpańskiego malarza-surrealisty Salvadora Dalego.

Codziennie wielki paryski Parc de la Vilette podświetlany jest różnobarwnymi światłami. Spacerowicze przechadzają się między różowymi i niebieskimi drzewami, pomarańczowymi krzewami i fioletowymi ławkami.

Jest to jednak tylko tło dla wystawy rzeźb Salvadora Dalego, m.in. "Alicji w krainie czarów" czy "Tryumfującego słonia" i innych instalacji, inspirowanych twórczością wybitnego artysty.

Surrealistyczny krajobraz powstał dzięki "wyrastającym z ziemi", podświetlanym na różne kolory wielkim kurzym jajom, pełzającym po trawniku gigantycznym, świecącym ślimakom czy maszerującym rzędem mrówkom, wielkości średniego psa.

Pokaz kończy projekcja świetlna, która jest hołdem dla współpracy Salvadora Dalegp z Alfredem Hitchcockiem przy filmie "Urzeczony" z 1945 roku.

Tutaj doskonale widać, że sztuka to coś, z czym można obcować również w parku, a nie tylko w muzeach. To niezwykłe przeżycie! - tłumaczył korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi zachwycony zwiedzający.

Oniryczny spektakl sztuki i światła można podziwiać do 21 stycznia 2024 roku w paryskim parku Parc de la Vilette. Spacer po wystawie zajmuje ok. 45 minut.

Eskpozycja podkreśla głęboką miłość Dalego do natury i jest pierwszą okazją do zobaczenia dzieł geniusza nie dość, że w plenerze, to jeszcze w połączeniu z interaktywnym pokazem.