12 stycznia do kin w całej Polsce wchodzi komedia romantyczna "Narzeczony na niby" w reżyserii Bartosza Prokopowicza. "To jest film o różnych odsłonach miłości - jest miłość porzucona, nieszczęśliwa, jest miłość własna, synowska, ojcowska, ale też miłość odzyskana, więc proszę się nie denerwować" - mówi w RMF FM grający jedną z głównych ról Piotr Adamczyk.

Adamczyk brawurowo gra Darka. Mój bohater wyrasta poza schematy. Taki typas, zakochany w sobie reżyser, on zmienia maski, ale w głębi duszy jest chyba bardzo nieszczęśliwy - mówi w RMF FM aktor. Rolę amanta oddałem kolejnym pokoleniom. Tu gra go Piotrek Stramowski. Ja gram tego złego (...) najtrudniej jest opowiedzieć prostą historię - dodaje Adamczyk. 

To była dla mnie wielka przygoda - tak o swoim występie w filmie "Narzeczony na niby" mówi w RMF FM Janek Szydłowski. Bardzo młody aktor gra w tej komedii jedną z głównych ról - u boku m.in Piotra Stramowskiego, Julii Kamińskiej czy Krzysztofa Stelmaszyka. Aktorzy bardzo mi pomagali na planie, wspierali mnie i byli bardzo mili. Wiedzieli doskonale, jak udział w filmie może być dla  mnie stresujący i traktowali mnie jak partnera i przyjaciela. Bo ja się z nimi bardzo mocno zaprzyjaźniłem - mówi nam filmowy Tolek. 

Dla doświadczonej aktorki Doroty Kolak rola apodyktycznej matki to z kolei pierwsza filmowa rola komediowa. Ja gram głównie role dramatyczne. W kinie i w teatrze. Przeczytałam scenariusz tej komedii. I chciałam tego koloru, oddechu, to jest inne granie - mówi w RMF FM aktorka. Pytana o to, dlaczego widzowie lubią komedie odpowiada: "śledzenie miłosnych perypetii jest w naturze człowieka. A tu mamy jeszcze optymizm, że ludzie się dobrze się dobrali i razem dożyją długich lat. To bardzo pokrzepiające".

Główną rolę w filmie gra Julia Kamińska. Polubiłam Karinę, bo związała się z niewłaściwym facetem. Znam wiele dziewczyn, które mają podobny problem. Postanowiłam towarzyszyć jej w tej przemianie, bo ona przechodzi przemianę. To wydało mi się bardzo prawdziwe (...) Komedia romantyczna pozwala nam się oderwać od codziennych problemów i wychodzimy z kina najczęściej uśmiechnięci, pewnie dlatego widzowie lubią ten gatunek - mówi w RMF FM aktorka. 

W obsadzie filmu są też m.in Sonia Bohosiewicz, Tomasz Karolak, Mikołaj Roznerski, Krzysztof Stemlaszyk, Barbara Kurdej-Szatan, Andrzej Grabowski i Ewa Kasprzyk. Autorem zdjęć jest Jeremi Prokopowicz, a autorkami scenariusza Katarzyna Sarnowska i Katarzyna Priwieziencew.


Jak mówi reżyser Bartosz Prokopowicz, "Narzeczony  na  niby" to komedia romantyczna, która bawi się konwencją i opowiada o bardzo ważnych rzeczach. Film szanuje inteligencję widza, w sposób wzruszający i zabawny dostarcza pozytywnych emocji. Są też elementy musicalu. Chwytające za serce "My Way" w wykonaniu Tolka jest manifestem wszystkich postaci w filmie. Iść swoją drogą, podążać za sercem i nie żałować tego, co było, bo najlepsze jest przed nami.

(mn)