"Wałęsa. Człowiek z nadziei" - pod takim tytułem wejdzie do kin film Andrzeja Wajdy, pierwotnie zatytułowany "Wałęsa". "Będzie to zamknięcie tryptyku, które pozwoli przypomnieć moje wcześniejsze zmagania z tematem politycznej opozycji w Polsce" - tłumaczy zmianę reżyser.
Najnowszy film Andrzeja Wajdy do tej pory reklamowany był pod tytułem "Wałęsa". Reżyser zdecydował się na zmianę, ponieważ uznał, że obraz ten będzie pewnego rodzaju zwieńczeniem jego wcześniejszych dokonań. Film "Wałęsa. Człowiek z nadziei" wiąże się nie tylko tematem, ale i moim politycznym zaangażowaniem w ruch Solidarności, z dwoma wcześniejszymi filmami - "Człowiek z marmuru" oraz "Człowiek z żelaza". Będzie to zamknięcie tryptyku, które pozwoli przypomnieć moje wcześniejsze zmagania z tematem politycznej opozycji w Polsce, której działalność Lecha Wałęsy jest zwycięskim zakończeniem - uzasadnił Wajda w wypowiedzi dla dystrybutora filmu, firmy ITI Cinema.
Film laureata Oscara przedstawia dwie dekady z życia Lecha Wałęsy. Akcja rozpoczyna się w roku 1970, a kończy w 1989, kiedy Lech Wałęsa wygłasza przemówienie w Kongresie Stanów Zjednoczonych, rozpoczynając je od słów: "My, naród". Na początku filmu Wałęsa jest jeszcze zwykłym robotnikiem, który dopiero wchodzi w życie polityczne. Potem pokazujemy jego drogę życiową aż do momentu wizyty w amerykańskim Kongresie - powiedział producent filmu, szef firmy Akson Studio, Michał Kwieciński.
W rolę Lecha Wałęsy wcielił się Robert Więckiewicz, a jego żonę, Danutę, zagrała Agnieszka Grochowska. W najnowszym filmie Wajdy zagrali także m.in. Zbigniew Zamachowski, Maciej Stuhr, Cezary Kosiński, Iwona Bielska oraz włoska aktorka Maria Rosaria Omaggio, która wcieliła się w rolę dziennikarki Oriany Fallaci.
Uroczysta premiera filmu "Wałęsa. Człowiek z nadziei", poprzedzona prapremierą w Gdańsku, ma odbyć się 23 września w Teatrze Wielkim w Warszawie. Do kin film trafi 4 października.