"Bardzo zabolała mnie wiadomość o śmierci Barbary Sass. Jeszcze nie tak dawno temu rozmawiałem z reżyserką. Była pełna planów” – powiedział krytyk filmowy Łukasz Maciejewski. „To, co pokazała w swoich pierwszych ważnych filmach, z udziałem aktorki Doroty Stalińskiej, to był w gruncie rzeczy nowy model kina" – podkreślił.
W czasach, gdy kobiet-reżyserów nie tylko w Europie, ale w ogóle na świecie było mało, Sass zaczęła tworzyć kino społeczne, obyczajowe, opowiadane z perspektywy kobiecej - tłumaczył Maciejewski. Inne reżyserki w Polsce kręciły głównie filmy dla widowni dziecięcej. Tymczasem Sass robiła ostre, feministyczne filmy, w których to kobieta była główną rozgrywającą - dodał.
Maciejewski zaznaczył, że Barbara Sass to nazwisko niezwykle istotne w przebiegu zawodowych karier wielu znanych polskich aktorek. Była opiekunką, powiedziałbym, co piątej - ocenił. Odkryła nie tylko Dorotę Stalińską. Także - między innymi - Magdalenę Cielecką. Zatrudniła ją jako studentkę lub tuż po studiach i obsadziła w swoim filmie "Pokuszenie" o zakonnicy uwikłanej w relację z księdzem. Kreacja w "Pokuszeniu" jest do dziś najlepszą rolą Cieleckiej - zauważył.
(mn)