Samolot, na którego pokładzie znajdowała się trumna z ciałem Nelsona Mandeli, przybył z Pretorii do Prowincji Przylądkowej Wschodniej. W tych stronach Mandela przyszedł na świat i w tej prowincji, w wiosce Qunu, odbędzie się jutro jego pogrzeb.
Wojskowa maszyna wylądowała na niewielkim lotnisku w mieście Mthatha wczesnym popołudniem (czasu lokalnego). Na miejscu czekali krewni, bliscy i przyjaciele Mandeli, przedstawiciele władz i wojskowi.
Tłum zgromadził się na obrzeżach lotniska. Ludzie zareagowali krzykami i aplauzem, gdy samolot, eskortowany przez dwa myśliwce, wylądował.
W Qunu, zgodnie ze swoim życzeniem, Mandela zostanie pochowany na rodzinnym cmentarzu; spoczywają tam już jego rodzice, siostra i trójka dzieci.
Media odnotowują, że w pogrzebie nie będzie uczestniczył arcybiskup Desmond Tutu, bliski przyjaciel Mandeli, laureat pokojowego Nobla. Duchowny poinformował, że nie został zaproszony na uroczystość. Przedstawiciele władz utrzymują jednak, że jest na liście gości. Jak przypominają światowe agencje, Tutu ostro krytykował rządzący Afrykański Kongres Narodowy, oskarżając tę partię o odwrócenie się od ideałów społecznych z czasów walki z apartheidem.
(j.)