Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że prezydent USA Joe Biden poinformował go, iż Rosja nie będzie kontynuować eskalacji na terytorium Ukrainy.
Przesłanie, jakie otrzymałem od prezydenta USA (sprowadza się do tego), że Rosja zapewniła USA i cały świat, że nie zamierza kontynuować eskalacji wobec terytorium naszego niepodległego państwa - powiedział Zełenski w piątek wieczorem w telewizji 1+1. Jego wypowiedź cytuje agencja Interfax-Ukraina.
Szef ukraińskiego państwa zapowiedział, że między Rosją i Ukrainą może pojawić się "dzięki USA" jeszcze jedna platforma do dialogu. Dodał, że nie wyklucza możliwości przeprowadzenia bezpośrednich rozmów z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Według Zełenskiego popierają to partnerzy w UE i USA. Podkreślił przy tym, że ważne jest, aby "nie stracić" formatu normandzkiego, do którego wchodzą Niemcy, Francja, Ukraina i Rosja.
Prezydent, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina, nie wykluczył też przeprowadzenia referendum w sprawie kontrolowanej przez separatystów części Donbasu i anektowanego przez Rosję Krymu. Mówił też o możliwości przeprowadzenia referendum o zakończeniu wojny. To (referendum) może być w ogóle w sprawie zakończenia wojny. Tak może być, że ktoś, jakiś kraj, będzie nam proponować te czy inne warunki - wskazał.
Stwierdził też, że osoby, które mogły planować przewrót na Ukrainie, trochę "zmieniły swoje plany". Powiedział, że cieszy się z tego, że ukraińskie społeczeństwo "nie popiera takich destabilizujących kroków".
O możliwym planowanym zamachu stanu Zełenski mówił na spotkaniu z dziennikarzami dwa tygodnie temu. Prezydent powiedział, że posiada informacje o tym, że przygotowywany jest zamach stanu zaplanowany na 1-2 grudnia. Jak twierdził, istnieją nagrania, na których "z przedstawicielami z Rosji" omawiany jest udział w zamachu stanu na Ukrainie jednego z ukraińskich oligarchów.
Od kilku tygodni przy granicy z Ukrainą koncentrują się tam rosyjskie wojska. Wywiad ukraiński ostrzega, że Rosja przerzuca m.in. czołgi i snajperów do okupowanego przez prorosyjskich separatystów Donbasu.
Biały Dom ostrzegł Rosję, że wznowiona agresja na Ukrainę może się wiązać z “konsekwencjami ekonomicznymi", czyli sankcjami. Kreml z kolei oskarża Zachód o rozszerzanie infrastruktury NATO, co Rosjanie uważają za “czerwoną linię".
Prezydent Władimir Putin stwierdził także, że Rosja rozpoczęła testy broni hiperdźwiękowej ze względu na strach, że tarcze antyrakietowe w Polsce i Rumunii mogą zostać wyposażone w pociski ofensywne.
W związku z sytuacją na granicy prezydent USA Joe Biden rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Biden miał zapewnić, że Stany Zjednoczone udzielą wszelkiego koniecznego wsparcia w konflikcie z Rosją.