Jak wywiad wojskowy z czasów PRL-u współpracował z organizacjami terrorystycznymi na całym świecie? Nieznane do tej pory fakty w tej sprawie ujawnił w Brukseli polski historyk podczas międzynarodowej konferencji poświęconej "Need to now. Świat wywiadu i polityka". Wywiad utrzymywał kontakty m.in. z jedną z najgroźniejszych organizacji terrorystycznych, Abu Nidala, odpowiedzialną za śmierć około 300 osób.
Historyk Przemysław Gasztold-Seń z IPN ustalił, że wywiad wojskowy zorganizował np. leczenie w polskim szpitalu dla rannego terrorysty Laki Al Helu, który był mężem znanej niemieckiej terrorystki Moniki Hasss. Wywiad wojskowy zapewnił też specjalne szkolenie dla jednego z Syryjczyków powiązanych z organizacją Monzera Al-Kassara. To szkolenie odbywało się na Śląsku, w zakładzie produkującym uzbrojenie - ujawnił historyk. Al -Kassar to jeden z najgroźniejszych terrorystów lat 80. Obecnie odbywa w USA karę 30 lat więzienia.
Gasztold-Seń dotarł także do informacji o pewnym Polaku, który jako tajny współpracownik SB dostał propozycję wstąpienia do Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny i dokonania zamachu w Izraelu. Służba Bezpieczeństwa odradziła mu to jednak w obawie, że gdyby został schwytany, to PRL zostałaby oskarżona o jawne wspieranie międzynarodowego terroryzmu.
Wywiad wojskowy PRL uczestniczył także w sprzedaży broni za pośrednictwem firm powiązanych z terrorystami. W ten sposób wspierał ówczesne krwawe zamachy terrorystyczne.