Bohaterem okrzyknięto we Włoszech kapitana samolotu linii Wizz Air, lecącego z Bukaresztu do Rzymu. Pilot na lotnisku Fiumicino w stolicy Włoch przeprowadził mistrzowskie, według ekspertów, awaryjne lądowanie. W maszynie doszło wcześniej do awarii prawego podwozia.
Kapitan Gianluca Rabitti Martini musiał wylądować tylko na lewym podwoziu, ponieważ drugie się nie wysunęło. Według relacji pasażerów, lądowanie mimo tych trudnych warunków przebiegło dość łagodnie. Pasażerowie opuścili pokład Airbusa 320 po nadmuchiwanych zjeżdżalniach.
To był brawurowy manewr, wykonany z wielką maestrią - powiedział po zakończeniu akcji komendant posterunku policji na Fiumicino.
Dwie osoby, w tym stewardesa, odniosły niegroźne urazy. Na rzymskim lotnisku pomocy udzielono też niektórym z ponad 160 pasażerów, którzy dostali ataku paniki. Trwa natomiast wyjaśnianie przyczyn awarii podwozia.
(MRod)