Brytyjska policja bada sprawę mężczyzny, który kilkakrotnie włamał się do letniej rezydencji królowej Elżbiety II – zamku w Windsorze. Na łamach gazety „Daily Express” mężczyzna wyznaje, że włamując się do zamku chciał zwrócić uwagę na brak odpowiednich zabezpieczeń w rezydencji.
Jak twierdzi, poruszał się po pomieszczeniach, które są przeznaczone wyłącznie do prywatnego użytku królowej. Rzecznik rodziny królewskiej bagatelizuje te rewelacje. Według niego śmiałek dotarł tylko do miejsc, które odwiedzane są przez zwykłych turystów.