Ministerstwo zdrowia Włoch ogłosiło stan alarmu z powodu upałów dla 13 miast, w tym Rzymu, Florencji i Wenecji. Z każdym dniem temperatury, przekraczające obecnie 30 stopni, mają rosnąć - ostrzegają meteorolodzy.
Stan alarmowy drugiego stopnia w 3-stopniowej skali, ogłoszono między innymi dla Rzymu, Bolonii, Florencji, Genui, Mediolanu, Perugii, Wenecji, Werony i Triestu. W środę ma on zostać rozszerzony między innymi o miasto Brescia na północy. Tam i w innych ośrodkach ma osiągnąć trzeci, "czerwony", stopień.
Według synoptyków temperatura ma stopniowo rosnąć do soboty, która zapowiadana jest jako najgorętszy dzień początku lata. Temperatury sięgać będą 38 stopni w cieniu.
Resort zdrowia, który jak co roku stawia wszystkie służby w stan gotowości, przypomina, że najwyższy stan alarmu oznacza, że występujące wtedy upały stanowią zagrożenie nie tylko dla dzieci, osób starszych i chorych, ale dla całej populacji. Dlatego kierowane są apele, aby w miarę możliwości nie wychodzić z domu do godziny 17.
W Rzymie, gdzie temperatury przekraczają 30 stopni, prawdziwym wyzwaniem dla służby zdrowia i sił porządkowych będą środowe audiencje generalne papieża Franciszka na placu Świętego Piotra. Co tydzień przybywa na nie nawet do 100 tysięcy osób.
Za pontyfikatu Benedykta XVI w czasie największych upałów środowe audiencje odbywały się, gdy tylko umożliwiała to liczba wiernych, w watykańskiej Auli Pawła VI. Jednak obecnie jest to niemożliwe z powodu masowego napływu pielgrzymów.
Środowe audiencje generalne Franciszka zostaną zawieszone w lipcu.