Niemcy, Czechy i Węgry wciąż walczą z powodziami. W wielu miastach, do których zmierza fala kulminacyjna, umacniane są wały. Z najbardziej zagrożonych miejsc ewakuowana jest ludność. W niektórych rejonach przerwane zostały dostawy prądu.
Zabytkowe Stare Miasto w niemieckim Dreźnie uniknęło tym razem zalania przez powódź. Poziom wody w Łabie osiągnął w południe 8,76 metra i od dwóch godzin nie wzrasta - poinformował w godzinach popołudniowych rzecznik Sztabu Przeciwpowodziowego. W 2002 roku woda zniszczyła starówkę.
Władze stolicy Saksonii obawiały się, że poziom Łaby może przekroczyć dziewięć metrów. Dwanaście lat temu, podczas "powodzi stulecia", fala powodziowa miała wysokość 9,40 m. Rzeka zalała wówczas Stare Miasto, uszkadzając wiele barokowych zabytków wzniesionych za czasów elektora saskiego Fryderyka Augusta I, w latach 1697-1733 króla Polski Augusta Mocnego. Przez większą część roku stan Łaby w Dreźnie wynosi 2 metry.
W rezultacie obecnej powodzi pod wodą znalazły się dzielnice na wschodzie i zachodzie Drezna. Z zagrożonych domów ewakuowano wcześniej mieszkańców.
Na nadejście fali powodziowej, spodziewanej pod koniec tego tygodnia, przygotowują się położone nad Łabą miejscowości w Brandenburgii i Dolnej Saksonii. Służby miejskie wraz z mieszkańcami umacniają wały przeciwpowodziowe workami z piaskiem.
Nerwowa sytuacja panuje w Bitterfeld w Saksonii-Anhalcie. Miastu, będącemu centrum przemysłu chemicznego, grozi zalanie przez Muldę, lewy dopływ Łaby, oraz wody jeziora Goitzschesee. Kontrolowane wysadzenie w powietrze w dwóch miejscach wału przeciwpowodziowego, by zmniejszyć napór wody, nie przyniosło poprawy sytuacji.
Nadal zagrożone przez powódź jest też Halle nad Soławą, lewym dopływem Łaby. Woda zalała część Starego Miasta, tysiące osób ewakuowano. Według sztabu kryzysowego sytuacja w mieście jest stabilna. Po chwilowym wzroście poziomu wody w środę wieczorem, w czwartek przed południem rzeka opadła do poziomu 7,91 m.
Sytuacja na terenach dotkniętych klęską powodzi była w czwartek tematem dyskusji w Bundestagu. Minister finansów Wolfgang Schaeuble obiecał powodzianom dalszą pomoc z budżetu państwa. Wszyscy poszkodowani mogą liczyć na to, że władze uczynią wszystko, co w ich mocy, by naprawić szkody - zapewnił Schaeuble. Wcześniej kanclerz Angela Merkel przeznaczyła 100 mln euro na natychmiastową pomoc dla poszkodowanych.
Czeski Instytut Hydrometeorologiczny poinformował w czwartek, że spada poziom wody na Łabie poniżej ujścia Wełtawy, co wskazuje, że grożąca powodzią fala kulminacyjna zmierza ku granicy z Niemcami.
Według CHMU w Uściu nad Łabą maksymalny poziom 10,72 metra został osiągnięty w środę około godz. 21, rzeką płynęło wtedy 3710 metrów sześciennych wody na sekundę. W położonym bliżej granicy z Niemcami Dieczinie kulminacja na poziomie 10,7 metra nastąpiła w czwartek o godz. 1 w nocy, z przepływem 3900 metrów sześciennych wody na sekundę.
W obu tych miastach poziom wód Łaby pozostaje nadal wysoki, ale w położonych bardziej w górę rzeki Litomierzycach zaczął powoli spadać. To samo odnotowano w Mielniku, gdzie do Łaby wpada Wełtawa.
Z powodu podtopień w kraju (województwie) usteckim ewakuowano około 11 tys. ludzi, 7,5 tys. gospodarstw domowych nie ma prądu. Przejazd doliną Łaby od Litomierzyc do Dieczina jest dla samochodów zamknięty. W Uściu i Dieczinie oba brzegi rzeki łączy jedynie wahadłowa komunikacja kolejowa, ruch na mostach drogowych wstrzymano.
Z wielką wodą walczy także Słowacja. Poziom Dunaju w jej stolicy jeszcze nigdy nie był tak wysoki. Rzeka w Bratysławie ma o prawie pół metra więcej, niż w czasie powodzi stulecia w 2002 roku. Na razie wały wytrzymują napór rzeki.
Na rekordowo wysoką falę kulminacyjną przygotowuje się Budapeszt. Służby ratownicze, wspierane przez ochotników, pracowały całą noc ze środy na czwartek by umocnić wały wzdłuż Dunaju. Władze stolicy Węgier poinformowały, że ewakuowane zostały zwierzęta z ogrodu zoologicznego, a wybrzeża Wyspy Małgorzaty zostały zabezpieczone workami z piaskiem. Ewakuowano też gości dwóch hoteli położonych na wyspie.
Fala kulminacyjna ma dotrzeć do Budapesztu w poniedziałek i wynieść 885 cm. W 2002 roku wysokość wód Dunaju w stolicy Węgier wyniosła 849 cm. Władze początkowo zapowiadały maksymalne spiętrzenie wód na sobotę, a fala miała wynieść około 870 cm. Władze są przygotowane na zmobilizowanie na wypadek konieczności walki z powodzią 3600 policjantów i ok. 8 tys. żołnierzy.
Do czwartku rano w całym Węgrzech ewakuowano około 300 osób. W środę stan alarmowy ogłoszono w komitacie (województwie) Pest w centrum, a także w komitatach: Komarom-Esztergom na północy i Gyoer-Moson-Sopron na zachodzie.
Po intensywnych opadach deszczu i po topnieniu śniegów w górach wody Dunaju na odcinku rumuńskim mogą w przyszłym tygodniu przekroczyć stan alarmowy i wystąpić z brzegów - ostrzegło w czwartek ministerstwo środowiska w Bukareszcie. Jako datę możliwej powodzi podano 13-15 czerwca.
Przystąpiono już do umacniania słabych fragmentów wałów przeciwpowodziowych, które w połowie kwietnia, podczas gwałtownego przyboru wód, zaczęły w wielu miejscach przeciekać.
Czwartkowy komunikat rumuńskiego ministerstwa środowiska zapowiada także powodzie w Mołdawii.
Dyrektorka rumuńskiego Krajowego Instytutu Hydrologii Daniela Radulescu oceniła w czwartek, że zagrożenie powodziowe na terenie Rumunii jest mniejsze, niż w Niemczech, czy w Czechach.