Przemysław Czarnek, który był gościem Porannej rozmowy w RMF, powiedział, że jego zdaniem kandydatem PiS na prezydenta powinien być Karol Nawrocki lub Mariusz Błaszczak. Wobec swoich szans jest sceptyczny. „To musi być kandydat, który zmobilizuje przede wszystkim nasz elektorat, przejmie cały elektorat prawicy w drugiej turze, ale też będzie miał zdolność do pozyskania tego mitycznego środka. Mówią, że mam cechy pierwszą i drugą, ale z pewnością z trzecią cechą mam jakiś problem” – odpowiedział Robertowi Mazurkowi.
Robert Mazurek zaczął od pytania o ewentualny start Przemysława Czarnka w wyborach prezydenckich. Usłyszałem od ważnego polityka PiS, że gdyby w USA wygrał Donald Trump, to wtedy pana szanse u prezesa PiS rosną - mówił gospodarz Porannej rozmowy w RMF FM.
Ja się tym tak nie ekscytuję. Ekscytuję się, oczywiście, wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych, bo to jest niezwykle ważne wydarzenie dla świata. Natomiast jestem zdania, że z każdym z prezydentów Stanów Zjednoczonych Polska ma święty obowiązek współpracować ściśle. Bez względu na to, kto wygra. Od tego zależy bezpieczeństwo Polaków - mówił polityk PiS.
Przyznał, że ze względu na to, iż jest konserwatystą, bliższy jest mu Donald Trump niż Kamala Harris. Czy to będzie demokrata, czy republikanin, trzeba współpracować. To jest gwarancja, nasza baza i wielka nadzieja na nasze bezpieczeństwo. Jesteśmy w takim położeniu na świecie, że musimy mieć sojusznika tak ważnego jak Stany Zjednoczone, nie licząc na Niemców czy Francuzów - podkreślał Czarnek.