Joe Biden w Genewie spotka się z Władimirem Putinem. Szczyt Rosja – USA będzie ostatnim punktem pierwszej zagranicznej podróży prezydenta Joe Bidena, w czasie której zapewnia europejskich sojuszników o chęci polepszenia relacji ze Starym Kontynentem.
Komentatorzy zwracają uwagę, że dotychczasowe punkty wizyty w Europie można uznać za sukces Bidena. W zasadzie wszyscy europejscy politycy zabiegali o spotkanie z amerykańskim przywódcą. Wielu komplementowało go, a on podkreślał, że Ameryka wróciła, demokracja wróciła i wraca amerykański sojusznik. Nawet ci, którzy do niedawna pozostawali w bardzo dobrych lub poprawnych relacjach z Donaldem Trumpem - w czasie spotkań G7, NATO i UE chyba ostatecznie porzucili sentyment do byłego przywódcy USA i uznali, że należy rozpocząć współpracę z nową administracją.
W przypadku Władimira Putina tak gładko jednak nie pójdzie. Tutaj nie należy spodziewać się przełomu. Będzie panowała miła atmosfera - jednak nie należy oczekiwać jakiś szczególnych owoców tego spotkania. Pojawia się kwestia wydawania cyberprzestępców, jednak w przypadku Putina droga od deklaracji do realizacji jest bardzo daleka.
Szczyt będzie odbywał się bez udziału dziennikarzy, a przywódcy USA i Rosji spotkają się później osobno z dziennikarzami. Zapewne każdy z nich przedstawi swoją wersję wydarzeń.
Grupa ekspertów ds. Rosji spoza obecnej administracji USA przygotowywała prezydenta Joe Bidena przed spotkaniem z przywódcą Rosji Władimirem Putinem - informuje portal Axios. Doradcy mieli przede wszystkim doradzić mu stanowczość.
Wśród ok. 12 osób, które miały przygotowywać amerykańskiego prezydenta do spotkania, byli m.in. byli ambasadorowie w Moskwie Michael McFaul i John Tefft, była zastępczyni sekretarza generalnego NATO Rose Gottemoeller, a także Fiona Hill, która służyła w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego za prezydentury Donalda Trumpa, choć była bardzo krytyczna wobec jego polityki.
"Mimo że grupa reprezentowała szeroki zakres poglądów na temat tego, jak postępować z Putinem, nie było jednoznacznych sporów co do podejścia" - donosi Axios. Główna rada większości uczestników była prosta: dosadnie i jasno wyrażać swoje stanowisko "od cyberataków po prawa człowieka".
Eksperci mieli również doradzić Bidenowi, by nie organizował wspólnej konferencji prasowej z rosyjskim prezydentem ani nie dawał mu żadnych okazji do czerpania wizerunkowych korzyści kosztem USA.
Temat spotkania Biden-Putin zdominował poniedziałkową konferencję prasową amerykańskiego prezydenta po szczycie NATO. Biden zapowiedział, że nie szuka konfliktu z Rosją, ale USA będą odpowiadały na wrogie działania Moskwy. Podkreślił, że mówił szczerze, kiedy podczas wcześniejszego wywiadu nazwał Putina zabójcą. Ostrzegł też, że ewentualna śmierć więzionego lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego będzie miała konsekwencje dla stosunków Rosji z USA.
Z kolei Putin w wywiadzie dla amerykańskiej stacji NBC powiedział, że los Nawalnego nie jest jego odpowiedzialnością. Oskarżył przy tym USA o polityczne prześladowanie uczestników zamieszek na Kapitolu.