Lepsze jabłka i śliwki od bananów i kiwi? Minister rolnictwa Marek Sawicki nie zgadza się, aby od września przyszłego roku w ramach unijnego programu „Owoce w szkole” za darmo rozdawano w polskich szkołach owoce egzotyczne i cytrusy.
Sawicki na pewno nie kieruje się smakiem czy zawartością witamin w owocach. Jego argument to przede wszystkim interes krajowych producentów. Jednak szef resortu ubiera to w górnolotne słowa o poszanowaniu wartości regionalnych. Posłuchaj relacji brukselskiej korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginion:
Nowy program to szansa przede wszystkim dla zaradnych dyrektorów szkół, którzy będą mogli występować o dofinansowanie. W większości placówek owoce dla uczniów będą finansowane do 75 procent z unijnych środków, a o resztę pieniędzy dyrektor będzie musiał zabiegać u władz lokalnych. Bruksela przeznaczy na ten cel co roku co najmniej 90 milionów euro, z czego nawet połowa może trafić do Polski.
To już drugi, obok bezpłatnego dostarczania dzieciom mleka i produktów mlecznych, brukselski program promujący zdrowe odżywianie w szkołach. Zdaniem unijnych ekspertów, wyrobienie właściwych nawyków żywieniowych zmniejszy problem z nadwagą u młodzieży.