Stalin też wiecznie żywy. Na największej stacji moskiewskiego metra znów można przeczytać napis: Wychował nas Stalin w wierności ludowi, do wielkich zapalił nas trudów i dzieł. Winnego nie ma, władze Moskwy umywają ręce.
Jedynie szef metra Dmitrij Gajew broni strof stalinowskiego hymnu wykutego w kamieniu. Jeżeli chcemy zachować cechy konstrukcji i architektoniczne dekoracje, dlaczego pięćdziesiąt lat po otwarciu na stacji miałoby być coś innego niż wówczas - mówi Gajew. Jednak podczas rekonstrukcji nie przywrócono pomnika Stalina. Przynajmniej na razie.