232 pasażerów LOT-u utknęło w sobotę na Sri Lance. Rano o godz. 8 mieli wylecieć z Kolombo do Warszawy, ale na azjatyckiej wyspie zatrzymała ich awaria dreamlinera Polskich Linii Lotniczych. W niedzielę maszyna ma wrócić do Polski.
Jak ustalił reporter RMF FM Paweł Balinowski, usterkę wykryto jeszcze przed rozpoczęciem rejsu o numerze LO70 z Kolombo do Warszawy. Podczas próby startu komputer pokładowy Boeinga 787 Dreamliner zasygnalizował nieprawidłowe działanie jednego z zaworów silnika. Mechanicy próbowali naprawić usterkę - bezskutecznie.
Turyści, którzy z powodu awarii utknęli na Sri Lance, wrócą do Polski najprawdopodobniej w niedzielę - taką informację przekazało RMF FM biuro prasowe LOT-u.
Wszyscy pasażerowie rejsu LO70 zostali zakwaterowani w hotelach. Jak zapewniał przewoźnik: znajdują się "pod opieką lokalnego przedstawiciela LOT-u".
Dziś przed wylotem rejsu o numerze LO70 z Kolombo do Warszawy, komputer pokładowy samolotu poinformował załogę o nieprawidłowym działaniu jednego z zaworów silnika. Została podjęta decyzja o weryfikacji zaworu. 232 Pasażerów oraz 15 członków załogi przebywa obecnie pod opieką lokalnego przedstawiciela LOT-u. Z racji na komfort podróżnych zostaną oni zakwaterowani w hotelach. Możliwe, że konieczna będzie wymiana jednego elementu zaworu. Przewidujemy, że wylot nastąpi w dniu jutrzejszym - powiedział w sobotę RMF FM Michał Czernicki rzecznik LOT.
"Wszystkie samoloty wykorzystywane przez LOT, w tym Boeing 787 Dreamliner, posiadają rozbudowane systemy czujników, które na bieżąco diagnozują samolot. Dzięki doświadczonym załogom oraz służbom technicznym i operacyjnym każde odchylenie od norm wskazanych przez producenta jest od razu identyfikowane i weryfikowane, gdyż nadrzędnym priorytetem LOT-u jest bezpieczeństwo" - zaznacza przewoźnik w komunikacie.
W niedzielę udało się wymienić niesprawne zawory silnika w maszynie. Samolot tego samego dnia ma wystartować w drogę powrotną. Jak informowaliśmy w Faktach RMF FM o godzinie 13 maszyna jest w pełni sprawna. Załatwiono też wszystkie formalności.
Pasażerowie noc z soboty na niedzielę spędzili w hotelach opłaconych przez linie lotnicze.