Mężczyzna, który zakradł się na międzynarodowe lotnisko w Siem Reap i ukrył się w podwoziu samolotu Lanmei Airlines, spadł z wysokości około 30 metrów tuż po starcie - poinformowała agencja KYODO.

Według osób, które zapoznały się z materiałem z kamer zainstalowanych na lotnisku, mężczyzna wszedł na lotnisko przez nieoficjalny punkt wejścia i niezauważony trafił na pas startowy. Przypuszcza się, że mężczyzna cierpiał na chorobę psychiczną.

Tego typu incydent miał miejsce w Kambodży po raz pierwszy. 

Opracowanie: