Odnaleziono fragmenty czaszki Georgija Gongadzego, zamordowanego dziewięć lat temu opozycyjnego dziennikarza ukraińskiego – podała agencja Interfaks, powołując się na anonimowe źródła w milicji. Miejsce pod Kijowem wskazał generał Ołeksij Pukacz, zatrzymany tydzień temu i podejrzewany o bezpośrednie kierowanie tym politycznym zabójstwem.
W miejscu, gdzie odnaleziono fragment czaszki, czyli w okolicach Białej Cerkwii, pracują eksperci. Mają oni jednak utrudnione zadanie, ponieważ w tym miejscu w ostatnim czasie zbudowano drogę. Na razie istnieje przekonanie, że to czaszka Gongadzego, ale musza to potwierdzić jeszcze badania DNA.
Ciało zamordowanego dziewięć lat temu dziennikarza znaleziono bez głowy i do tej pory nie zostało pochowane. Jego matka nie zgadzała się na jego pogrzeb, dopóki nie zostanie odnaleziona głowa jej syna. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Przemysława Marca:
Gongadze, dziennikarz gazety internetowej "Ukraińska Prawda", zaginął we wrześniu 2000 r. Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa. W swoich materiałach dziennikarskich opisywał korupcję na szczytach ówczesnych ukraińskich władz.
Jego "zlikwidowania" miał się domagać ówczesny prezydent Leonid Kuczma. Zaprzeczał on jednak, że miał jakikolwiek związek z tą sprawą. Zleceniodawcy zabójstwa pozostają nieznani. Dzieje się tak pomimo wielokrotnych deklaracji prezydenta Wiktora Juszczenki, który po dojściu do władzy obiecał, że doprowadzi do szybkiego wyjaśnienia sprawy.