UEFA obawia się, czy Ukrainie wystarczy pieniędzy na organizację Euro 2012. Do końca roku ukraiński rząd ma udzielić Europejskiej Federacji Piłkarskiej finansowych gwarancji na inwestycje zaplanowywane w pierwszym kwartale 2010 roku. Rząd w Kijowie stara się uspokajać i obiecuje zebranie miliarda hrywien, czyli 125 milionów dolarów.
Część tej kwoty będzie pochodzić ze sprzedaży obligacji. Reszta jest wypłacana z lokalnych budżetów Charkowa, Doniecka i częściowo Kijowa. Te miasta wpisują je sobie w dług, który powinien być zwrócony z budżetu państwa - mówi dziennikarzowi RMF FM Krzysztofowi Zasadzie szef Społecznego Komitetu Kontroli Euro Andriej Kapustin. Twierdzi on jednak, że żądania gwarancji mają drugie dno: Federacja zwraca uwagę na problem politycznego ryzyka na Ukrainie. Widzi, co się dzieje w naszym kraju i chce się ubezpieczyć.
Te finansowe gwarancje Ukraina ma przygotować na pierwszy kwartał przyszłego roku. W połowie stycznia Ukraińcy będą wybierać prezydenta. Z kolei 11 grudnia UEFA ma zadecydować, w ilu ukraińskich miastach odbędą się piłkarskie mistrzostwa Europy.