Unia Europejska zażądała natychmiastowego uwolnienia brytyjskich marynarzy, którzy zostali wczoraj zatrzymani przez Iran w Zatoce Perskiej. Żołnierze zostali przewiezieni do Teheranu i jak twierdzą irańskie źródła, przyznali się do nielegalnego wtargnięcia na irańskie wody terytorialne i „wrogich działań”.
Brytyjskie media spekulują, że marynarze mogą zostać wykorzystani przez Iran jako karta przetargowa - Rada Bezpieczeństwa ONZ ma bowiem dziś głosować nad nowymi zaostrzonymi sankcjami wobec Teheranu.
Atmosfera wokół Iranu jest coraz bardziej napięta. Amerykański sekretarz obrony Robert Gates zapewnił, że armia USA jest gotowa prowadzić równolegle trzy wojny – w Iraku, Afganistanie i Iranie. W Stanach Zjednoczonych dominuje pogląd, że Biały Dom i Pentagon chcą zaatakować Iran. Część generalicji jednak podkreśla, że wojsko nie udźwignie kolejnej operacji.
Gates, który raczej nie jest wielkim entuzjastą ataku na Iran, musi przekonywać, że jest gotów do wojny. W przeciwnym razie pokazałby Teheranowi, że ten może czuć się bezkarnie. Dopóki bowiem groźba wojny znajduje się na stole negocjacyjnym szansa na porozumienie – choć nikła – wciąż istnieje.
Iran oskarżył dziś piętnastu brytyjskich żołnierzy z fregaty "Cornwall" o prowadzenie "podejrzanych działań" oraz bezprawne wtargnięcie na wody terytorialne Iranu. Brytyjczyków zatrzymano w piątek, gdy dokonywali inspekcji statku handlowego.
Ten incydent nie jest pierwszym - w podobnej sytuacji, w roku 2004 ośmiu brytyjskich wojskowych spędziło trzy noce pod strażą irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, która zatrzymała ich na wodach Zatoki Perskiej. Zostali następnie zwolnieni, a Iran oskarżył Brytyjczyków o naruszenie jego wód terytorialnych - czemu Londyn zaprzeczył.