Cztery razy w ciągu ośmiu dni z aresztu domowego uciekł 23-letni mieszkaniec Palermo. Powód był zawsze ten sam: nie mógł znieść teścia.
Costantino S., skazany na areszt domowy za posiadanie środków odurzających, już po raz czwarty opuścił w czwartek w nocy mieszkanie rodziny swej żony i zgłosił się na posterunek policji, prosząc o to, by natychmiast odwieziono go do więzienia. Jako powód podał niekończące się awantury z teściem.
Bezradni policjanci zwrócili się do prawników o znalezienie rozwiązania w tej trudnej sytuacji. Następnie przekonali sędziego, by wyraził zgodę, aby mężczyzna mógł odbyć resztę kary w domu swej matki, a nie pod wspólnym dachem z teściem. Do tej pory sędzia nie zgadził się na umieszczenie uciekiniera w celi, o co zawsze prosił.
Dodajmy, że więzienie, o pobycie w którym marzył mężczyzna , to słynne Ucciardone w stolicy Sycylii - jedno z najcięższych we Włoszech. Osadzeni są w nim groźni przestępcy, głównie mafiosi.