Co najmniej trzech Izraelczyków zginęło, a dwóch zostało rannych w wybuchu bomby w pobliżu żydowskiego osiedla Netzarim w południowej części Strefy Gazy. To kolejny zamach poprzedzający bliskowschodnią misję pokojową amerykańskiego wysłannika Anthoniego Zinni. USA zablokowały izraelską prośbę o nową pomoc finansową - twierdzą źródła waszyngtońskie, cytowane przez agencję Reutersa.

Ładunek był umieszczony na trasie przejazdu patrolu armii izraelskiej, na drodze prowadzącej do osiedla żydowskiego Netzarim. Droga ta jest używana niemal wyłącznie przez wojsko izraelskie i osadników żydowskich. Trzej zabici to izraelscy żołnierze, jadący pojazdem opancerzonym. Do podłożenia bomby przyznały się - związane z arafatowską Al-Fatah - Brygady

Męczenników al-Aksy oraz Brygady Salahuddina. Do tych drugich należą zarówno bojownicy z al-Fatah, jak i Hamasu. Operacja miała być wspólnym dziełem obu grup.

Izraelska armia wciąż zajmuje palestyńskie tereny na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy. Według Palestyńczyków, rano w w starciach z wojskiem w rejonie Ramallah na Zachodnim Brzegu zginęło dwóch Palestyńczyków. Incydent miał miejsce niedaleko obozu uchodźców palestyńskich al-Amari pod Ramallah.

Administracja USA zablokowała izraelską prośbę o nową pomoc finansową - twierdzą źródła waszyngtońskie, cytowane przez agencję Reutersa. Zdaniem tych źródeł - zarówno z Kongresu USA jak i administracji - Izrael wystąpił o dodatkowe 800 mln dol. Roczna pomoc USA, udzielana Izraelowi wynosi 3 mld dolarów. Amerykanie po rozważeniu sytuacji na Bliskim Wschodzie byli skłonni przyznać Izraelowi dodatkowe fundusze, jednakże nie 800 lecz 200 mln dol. Sytuacja zmieniła się jednak po nasileniu przez armię izraelską najazdów i represji wobec Palestyńczyków. Rzecznik ambasady Izraela w Waszyngtonie odmówił skomentowania tej informacji.

rys. RMF

09:05