Talibowie powtarzają, że nie wydadzą Osamy bin Ladena. Podkreślają, że wczorajsza decyzja rady ulemów - najwyższych duchownych islamskich - była tylko rekomendacją i nie jest wiążąca. Ulemowie zalecili Talibom by poprosili bin Ladena o dobrowolne opuszczenie Afganistanu.
Ambasador Talibów w Pakistanie Abdul Salam Zaeef zaznaczył, że przywódca Talibów Mułła Mohammad Omar w żaden sposób nie jest związany edyktem ulemów. Wezwał też Stany Zjednoczone by powstrzymały się od użycia siły. To jednak wydaje się coraz mniej prawdopodobne. Prezydent Bush, w swym wystąpieniu przed Kongresem jasno dał do zrozumienia, że jeśli Talibowie nie wydadzą Osamy bin Ladena podzielą jego los. Zaznaczył też, że chwila rozpoczęcia przez USA akcji militarnej jest coraz bliższa. Afgańczycy, w obawie przed odwetowymi atakami masowo starają się opuścić kraj. Tylko do Pakistanu może napłynąć ponad milion uchodźców. Władze w Islamabadzie zamierzają otworzyć osiemdziesiąt dawnych przygranicznych obozów dla uchodźców, które mogą przyjąć do ośmiuset tysięcy ludzi. W Peszawarze, mieście odległym o 100 kilometrów od granicy pakistańsko-afgańskiej są nasi specjalni wysłannicy Przemysław Marzec i Jan Mikruta. Posłuchaj ich relacji:
foto Jan Mikruta RMF
13:50