W Brukseli na nadzwyczajnej naradzie poświęconej walce z terroryzmem spotkali się przywódcy Unii Europejskiej. W deklaracji opublikowanej po naradzie przywódcy Piętnastki stwierdzili, że Stany Zjednoczone mają prawo do "riposty" na ataki terrorystyczne, a kraje Unii są gotowe uczestniczyć w takiej akcji.

Największy spór dotyczył wsparcia militarnego akcji Stanów Zjednoczonych. Kraje neutralne Unii, takie jak Irlandia, Szwecja i Finlandia domagały się osłabienia zobowiązania sił Unii do uczestnictwa w tego typu akcji. Ostatecznie wywalczono kompromis mówiący o siłach członkowskich, a nie o całej Unii Europejskiej. Tak więc można wyobrazić sobie sytuację, kiedy zbrojnie wspierają Stany Zjednoczone Brytyjczycy i Francuzi, natomiast Finowie i Szwedzi wysyłają pomoc humanitarną dla afgańskich uchodźców. Ponieważ jest to posiedzenie Unii, a Polska jeszcze jej członkiem, nie jest nie zostaliśmy na nie zaproszeni, pomimo, że ubiegaliśmy się o to. Z pewnością wymieniano tam tajne informacje, które pewnie przywieźli z Waszyngtonu Blair i Chirac, ale już jutro ambasadorowie krajów kandydujących zostaną poproszeni o przyłączenie się do deklaracji i dokładnie zostaną poinformowani o szczegółach szczytu.

07:30