Strażacy walczą z pożarami na greckiej wyspie Rodos i północno-zachodniej części Półwyspu Peloponeskiego. Premier Kyriakos Micotakis ostrzegł przed "najgorszymi od 1987 roku upałami".
Z danych Obserwatorium Narodowego w Atenach wynika, że w ciągu dwóch dni w regionie Achaja spłonęło ponad 3 tys. ha lasu sosnowego oraz drzew oliwnych. Meteorolodzy obawiają się, że obszar strat może być jeszcze większy, gdyż ogień wciąż nie został w pełni opanowany. Temperatura w Grecji sięga blisko 45 stopni Celsjusza.