Kropka, kropka, dziurka, dziurka... Rosyjscy kierowcy z niepokojem przyglądają się swoim prawom jazdy. Na fotografiach szukają znaków zrobionych igłą. W ten sposób milicjanci z drogówki podpowiadają swoim kolegom po fachu, jak postępować z zatrzymanym kierowcą.
Z zasady nie płacę pieniędzy inspektorowi drogówki. Jeśli złamałem przepisy, to niech wypisuje mandat. Któregoś dnia wyjmuje prawo jazdy i widzę, że jest przedziurawione - mówi naszemu korespondentowi Oleg.
Jego fotografia w dokumencie miała przebite uszy – to znak dla innych milicjantów, że kierowca nie daje łapówek. Zdarzają się dziurki w innych miejscach – to prawdziwy milicyjny szyfr. Zbadał go moskiewski adwokat, zajmujący się obroną praw kierowców.
Kropki lub dziurki na oczach oznaczają, że kierowca się awanturuje. Na czole – gdy jest strasznie skąpy, a na nosie oznaczają, ze bez zbytnich dyskusji rozstaje się ze swoimi pieniędzmi - opowiada Wiktor Trawin. Dodajmy, że milicja to jedna z najbardziej skorumpowanych rosyjskich służb.