Szturm na siedzibę byłego prezydenta Kirgistanu Ałmazbeka Atambajewa. Przed rezydencją Atambajewa doszło do strzelaniny. Polityk nie chciał stawić się na przesłuchaniu ws. niesłusznie zwolnionego z więzienia gangstera.
Żołnierze kirgiskich sił specjalnych przeprowadzili szturm na rezydencję byłego prezydenta we wsi Koy-Tash w Kirgistanie. W tym czasie Atambajew był na dziedzińcu.
Przed domem zgromadziło się wielu zwolenników byłego prezydenta. Służby specjalne zaczęły strzelać gumowymi kulami i rzuciły kilka granatów ogłuszających. Sojusznicy Atambajewa próbowali także wznieść barykady na drogach, by umożliwić siłom bezpieczeństwa dotarcie do polityka.
W wyniku akcji rannych zostało około 10 osób. Wśród poszkodowanych jest także 24-letni dziennikarz.
Jak informują rosyjskie media, Atambajew został zabrany przez służby specjalne i przetransportowany w nieznanym kierunku. Według jego zwolenników, polityka wsadzono do helikoptera.
W Kirgistanie toczy się dochodzenie parlamentarne przeciwko Atambajewowi, który przestał rządzić krajem w 2017 roku. W czerwcu 2018 roku deputowani pozbawili polityka immunitetu i oficjalnego statusu byłego prezydenta, a także postawili mu dziewięć zarzutów, w tym pomagania organizacjom przestępczym, ukrywania dochodów i korupcji. W ciągu ostatniego półtora roku wielu współpracowników Atambajewa również było ściganych.
Według RIA Nowosti głównym powodem zatrzymania Atambajewa był fakt, że trzykrotnie odmówił przyjścia na przesłuchanie w sprawie lidera zorganizowanej grupy przestępczej Aziza Batukajewa - w 2013 roku w gangster został zwolniony z aresztu, gdyż stwierdzono u niego ostrą białaczkę. Gdy go jednak zatrzymano po roku w Rosji, był już całkiem zdrowy. Według śledczych przestępca został wypuszczony pod fałszywym pretekstem.
Zgodnie z kirgiskim prawem, jeżeli świadek trzykrotnie zignoruje wezwanie na przesłuchanie, policja ma prawo go do tego zmusić. Atambajew wcześniej zaproponował pisemną odpowiedź, którą chciał przekazać za pośrednictwem prawnika.
Ałmazbek Atambajew stał na czele Kirgistanu od 2011 do 2017 roku, kiedy to przekazał urząd zwycięzcy wyborów Soorobajowi Dżeenbekowowi.