Wicedyrektor szkoły średniej w Nowym Jorku jest szóstą w Stanach Zjednoczonych i pierwszą w tej metropolii śmiertelną ofiarą świńskiej grypy. Wcześniej w USA odnotowano trzy śmiertelne przypadki wirusa A/H1N1 w Teksasie oraz po jednej w stanach Waszyngton i Arizona.
55-letni wicedyrektor pracował w jednej z sześciu nowojorskich szkół, które w zeszłym tygodniu zostały zamknięte. Powodem były występujące u wielu uczniów symptomy, mogące świadczyć o występowaniu u nich nowej odmiany grypy. Dzisiaj dołączy do nich pięć kolejnych placówek.
Według danych Międzynarodowej Organizacji Zdrowia na świńską grypę zachorowało już blisko 8,5 tys. osób, 72 z nich zmarły.