Sześciokrotna mistrzyni olimpijska w pływaniu Amy Van Dyken złamała kręgosłup w wypadku na quadzie. Sparaliżowana 41-letnia Amerykanka przeszła już operację w szpitalu w Scottsdale. Rzeczniczka prasowa szpitala Alice Giedraitis nie chciała podać szczegółów dotyczących obecnej sytuacji byłej pływaczki. Zapewniła tylko, że jej stan jest dobry.
Amy obudziła się kilka godzin po zabiegu i wykazuje już charakterystyczną dla siebie śmiałość, hałaśliwość i entuzjazm. W ostatniej dobie zapewniała rozrywkę całej rodzinie i personelowi medycznemu na oddziale intensywnej terapii - napisano w oświadczeniu wydanym przez bliskich Van Dyken. Jak dodano, zabrakło milimetrów, by złamane kręgi uszkodziły aortę.
Do wypadku doszło w piątkowy wieczór, gdy Van Dyken jeździła quadem, bez kasku, po parkingu przed jedną z restauracji. 41-letnia Amerykanka uderzyła pojazdem o krawężnik, przeleciała około dwóch metrów i upadła na chodnik. Przybyłym na miejsce ratownikom powiedziała, że nie może poruszać palcami i nie ma czucia w nogach. Została przetransportowana helikopterem do szpitala, gdzie przeszła operację.
Jej mąż Tom Rouen przyznał, że kilka dni wcześniej zmienił mechanizm przepustnicy w quadzie. Były zawodnik drużyny Denver Broncos, występującej w lidze futbolu amerykańskiego NFL, zaznaczył jednak, że nie jest pewien, czy było to przyczyną wypadku. Jak dodał, tego wieczora jego żona nie piła alkoholu.
Wyrazy wsparcia dla Van Dyken wyraziła m.in. czterokrotna mistrzyni olimpijska i ośmiokrotna mistrzyni świata w pływaniu Missy Franklin oraz amerykańska federacja pływacka.
Van Dyken była pierwszą Amerykanką, która wywalczyła cztery złote medale olimpijskie podczas jednych igrzysk. W Atlancie zwyciężyła na 50 m stylem dowolnym, na 100 m stylem motylkowym oraz w sztafetach 4x100 m stylem dowolnym i 4x100 m stylem zmiennym. Cztery lata później w Sydney jeszcze dwukrotnie stanęła na najwyższym stopniu podium - w obydwu sztafetach.
W 2003 roku znalazła się w gronie kilku znanych sportowców, którzy byli przesłuchiwani w sprawie afery dopingowej związanej z laboratorium Balco. U Van Dyken nigdy nie wykryto jednak stosowania niedozwolonych środków.
Po zakończeniu kariery pracowała jako ekspert w telewizji i radiu.
(edbie)