Pierwszy przypadek zachorowania na świńską grypę stwierdzono w Australii. Jak poinformowały tamtejsze władze, wirusem H1N1 zaraziła się mieszkanka Nowej Południowej Walii, która pod koniec kwietnia przebywała w Stanach Zjednoczonych. Według władz, kobieta wróciła już do zdrowia.
Australijka przyleciała z Los Angeles liniami lotniczymi Quantas i sama zgłosiła się do pielęgniarki na lotnisku w Brisbane.
Federalny minister zdrowia Nicola Roxon tłumaczył, że wyniki badań przeprowadzonych w niedzielę były pozytywne. Jednak - według niego - kobieta zaraziła się słabszym typem wirusa. W związku z tym nie istnieje zagrożenie rozprzestrzenienia się choroby.
Światowa Organizacja Zdrowia potwierdziła w piątek 2384 przypadki zachorowania na świńską grypę w 24 krajach. Dodatkowo w piątek stwierdzono pojawienie się świńskiej grypy w Japonii. WHO nerwowo reaguje na kolejne przypadki zarażenia wirusem H1N1. Posłuchaj relacji waszyngtońskiego korespondenta RMF FM Łukasza Wysockiego: